-

@ Brie Mmm
2025-02-22 15:52:28
nostr:nprofile1qy2hwumn8ghj7un9d3shjtnddaehgu3wwp6kyqpqj8v8xv8uu2ahu7c56qf2mnnxvw0ppfnxwg4ng9jt84pf64lk2dxqammg45 Gdy siedzą albo leżą, kładą pod siebie kilka palców. Wierzą mianowicie, że tyle lat nie zajdą w ciążę, ile palców pod sobie podłożyły. To, co nazywają swoim kwiatem, rzucają na drzewo czarnego bzu i mówią: ty noś za mnie, a ja będę kwitła za ciebie. Niemniej jednak drzewo kwitnie dalej, a one rodzą dzieci w boleściach. Trochę tego samego swojego kwiatu rzucają za siebie, aby nie zajść w ciążę. Z niego też dają psu albo prosiakowi, albo rybce w wodzie, aby nie zajść w ciążę.
Źródło: Katalog magii brata Rudolfa, Rudy Raciborskie, trzynasty wiek. Mamy własne tradycje 😀
O ile pamiętam, to w Egipcie stosowano też odchody krokodyli dopochwowo. A jak nawet trafił się odważny Egipcjanin, któremu to nie przeszkadzało, to rzeczywiście krokodyla kupa nie jest środowiskiem sprzyjającym przetrwaniu plemników.